piątek, 17 lutego 2012

Mozliwosci pracy...

W koncu po 2 tygodniowej przerwie spowodowanej nadmiarem pracy udalo mi sie znalezc chwile, zeby cos napisac. No i chcialam napisac wlasnie o mozliwosciach podjecia pracy w Vancouver. Nie ma co sie oszukiwac - zycie w Vancouver nie jest tanie. Wiec po pierwsze wydatki po przyjezdzie moga byc troche szokujace, tym bardziej przy obecnym wysokim kursie dolara... Na dluzsza mete nie warto przeliczac wydatkow tutaj na zlotowki, bo mozna wpasc w depresje. Chociaz czesc produktow - np. kosmetyki sa w podobnych cenach jak w Polsce - wiec tu jeszcze raz utwierdzam sie, ze podjelam dobra decyzje nie pakujac calej torby balsamow, maseczek i kremow :) Przeliczanie trwa do czasu... podjecia pracy. Gdy zarabiasz w dolarach sprawy wygladaja troche inaczej i mimo wszystko relatywnie zyje sie taniej. Jest kilka rzeczy, ktorych ceny potrafia zdziwic, ale o tym pozniej...

Co wiec zrobic, zeby znalezc prace? Przede wszystkim trzeba zaczac od dobrego CV, nie jest to takie banalne, jak moze sie wydawac. Najlepiej miec kilka roznych wersji CV, w zaleznosci od tego o jaka posade aplikujemy. I wcale nie trzeba, a nawet nie powinno sie, dzialac na zasadzie "im wiecej tym lepiej" przy opisywaniu doswiadczenia zawodowego. No chyba, ze aplikujesz na stanowisko zwiazane stricte z zawodem. Nie ma co ukrywac - w sezonie zimowym, jezeli nie masz zalatwionej pracy przed przyjazdem do Kanady - Vancouver nie jest latwym miejscem do znalezienia jej. Oczywiscie nie znaczy to, ze nie ma mozliwosci jej podjecia - natomiast trzeba liczyc sie z tym, ze niekoniecznie bedzie to praca jako kierownik banku.

Wiekszosc prac na jaka moga liczyc posiadacze Working Holiday (przynajmniej na poczatku, zeby wspomoc sie finansowo) dotyczy szeroko rozumianego hospitality, czyli mozna spodziwac sie pracy w restauracjach, kawiarniach, hotelach, sklepach sportowych, wypozyczalniach sprzetu sportowego. Na takich stanowiskach mozna spodziwac sie zarobkow pomiedzy 9 a 12 $ za godzine. Plus ewentualne napiwki, ktore z reguly sa tu wyzsze niz w Europie.

Ale gdzie szukac pracy? Radze uruchomic wszelkie znajomosci i popytac znajomych na miejscu, przejsc sie po prostu po roznych miejscach i zostawic CV. Mozna tez poszukac na lokalnej stronie craiglist.ca. Trzeba jednak liczyc sie z tym, ze bez plynnego angielskiego bedzie nam ciezko. Tym bardziej, ze wielu mlodych ludzi z roznych stron swiata przyjezdza do Kanady do szkol jezykowych, wiec konkurencja na rynku pracownikow tymczasowych z zagranicy jest tu duza.

Sezon letni przynosi zazwyczaj wiele nowych miejsc pracy w zwiazku z tym, ze cieplejsza pogoda powoduje, ze wiecej ludzi chce spedzac czas na swiezym powietrzu. Wiec mozna znalezc prace na tzw. ogrodkach przy kawiarniach i restauracjach. W tym czasie do Vancouver przyjezdza tez wielu turystow - w zwiazku z tym jest wieksze zapotrzebowanie na stanowiska w hotelach.

Mozna tez skorzystac z posrednictwa agencji, ktore organizuja wyjazdy do Kanady - osobiscie polecam SmileTrips.pl. Wbrew pozorom w wiekszosci przypadkach jest to duza oszczednosc. Zazwyczaj jesli nie mamy znajmosci to znalezenie pracy znamuje nam kilka tygodni. Przy srednich zarobkach na full time jestesmy w stanie zarobic 400 CAD tygodniowo. Natomiast programy oferowane przez takie firmy zaczynaja sie od 650 CAD. Wiec kalkulacja jest prosta. 

Jezeli chcesz przeznaczyc na wyjazd troche wiecej $$ to mozna tez pomyslec nad programami: Study + Work. Mimo, ze duza czesc z nas uzywa angielskiego od czasu do czasu - warto go odswiezyc przed rozpoczeciem pracy w Kanadzie. Dla przykladu moge powiedziec, ze najtansza oferta dostepna na tutejszym rynku to 4 tygodnie angielskiego (30 godzin w tygodniu) + zalatwienie pracy przez szkole (branza hospitality) kosztuje 1600 CAD. Duzo? Owszem jest to na pewno inwestycja. Szczegolnie kiedy finansuje sie ja w zlotowkach. Ale latwo obliczyc, ze ten koszt to srednia miesieczna wyplata w BC. Czyli wlasciwie za miesieczny dochod mozna sfinansowac sobie 120 godzin kursu (to tyle ile podczas dwoch semestrow nauki na uniwersytetach lub popoludniowych kursach jezykowych) + gwarancje pracy. Mysle, ze to zdecydowanie sie oplaca.

Generalnie w Vancouver jest zdecydowanie wiecej pracy w lecie niz w zimie i dobrze to uwzglednic przy planowaniu wyjazdu. Niezla opcja - ktora zreszta tez powaznie rozwazalam przed przyjazdem tutaj - jest praca w resortach gorskich. Szczegolnie polecam ja fanom sportow zimowych i gorskich. Wlasciwie co roku resorty takie jak Whistler, Lake Louise, Jasper czy Banff zatrudniaja setki pracownikow tymczasowych z zgaranicy. Trzeba tylko odpowiednio wczesnie zaczac ogarniac taki wyjazd. Tutaj tez zdecydowanie polecam agentow, tym bardziej, ze czesc z tych osrodkow rekrutuje tylko w taki sposob. 

Mam nadzieje, ze bede mogla wszystkie wyzej wymienione miejscowki odwiedzic juz niedlugo i stestowac moja nowa deske. Poki co bylam kilka razy w Whisteler i na Mount Seymour. Jutro wybieram sie na Grouse Mountain :D Ale przyjemnosc z napisania raportu warunkow i mozliwosci stokow zostawie sobie na pozniej :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz